Sposób na weekend: Sandbanks Provincial Park
Zaczęły się wakacje. Warto w ich pierwszy weekend odwiedzić najsławniejsza plażę nie tylko w Ontario, ale i w całej Kanadzie - Sandbanks. Wspaniałe plaże oraz ruchome wydmy przyciągają w letnim sezonie do tego prowincyjnego parku tysiące gości. Zarezerwowanie miejsca pod namiot graniczy tu z cudem, ale bez problemów można zorganizować piknik i poznać bliżej atrakcje, jakie oferuje ta niezwykła przyrodnicza oaza.
http://www.goniec24.com/wiadomosci-kanadyjskie-mobile/itemlist/tag/Spos%c3%b3b%20na%20weekend-#sigProId7a2c5867ef
Krajobraz tej tylko piaszczystej z pozoru mierzei składa się bowiem także ze skalistych klifów, tworzących płytkie na stopę obszary, które stanowią doskonałe miejsce dla wodnej fauny – pełno więc tu polujących na małe rybki i skorupiaki wiecznie głodnych mew. Po obu stronach tego skalistego przyczółka znajdują się najszersze na świecie słodkowodne plaże, a parę kilometrów na prawo wiatr nawiał góry piasku i uczynił z nich ruchome wydmy sięgające 25 metrów. Wiatr jest bowiem głównym sprawcą powstania Sandbanks.
Kiedy ostatni lodowiec 13 tysięcy lat temu odsłonił południowe Ontario, na wyspie Prince Edward County zaistniały idealne warunki, aby powstał Sandbanks, jaki dziś znamy. Wysokie brzegi jeziora zaczęły być rozmywane przez fale, a wiatr porywał i rozwiewał piach. A ponieważ róża wiatrów jest tu stała – z jednego, południowo-zachodniego kierunku, wędrujące masy piasku utworzyły w końcu mierzeje i wydmy – największe piaszczyste słodkowodne formacje na świecie.
W Sandbanks, do którego należy 1509 hektarów nabrzeżnego terenu, są cztery biwakowiska: Outlet River, Cedars, Richardson's i Woodlands Campgrounds. Najładniej położone są pierwsze dwa; Outlet River Campground jednym swym skrajem dotyka plaży nad jeziorem Ontario, pozostała część rozłożona jest wzdłuż malowniczego wodnego przesmyku łączącego jezioro Ontario i East Lake. Pole namiotowe Cedars, znajdujące się na półwyspie, od plaż dzielą tylko wydmy. Trzeci obóz, Richardson's Campground, mimo że oddalony od brzegów jeziora, rekompensuje to nieco większymi campsites, a kilka ścieżek skraca drogę do plaży o połowę. Woodland Campground ulokowany jest najmniej korzystnie – w podmokłym liściastym lesie i częściowo na łąkach – jest oddalony od plaż o 5 kilometrów.
Plaże są trzy: Outlet, Sandbanks i Dunes. Wszystkie piękne, ze złocistym piaskiem i wodą zwykle tutaj cieplejszą niż w innych regionach południowego Ontario – ale szczególną atrakcją parku jest Dunes Beach. Jak sama nazwa wskazuje, plaża znajduje się na wydmach, które swymi stromiznami wchodzą w wody jeziora West. Była to niegdyś duża zatoka, ale nieustannie nanoszony przez fale i wiatr piasek oddzielił ją mierzeją od Ontario. Wieje tu zawsze silny wiatr, więc plaża na wydmach stanowi ulubione miejsce dla amatorów puszczania latawców – również lotniarze stawiają tu swoje pierwsze kroki albo może dokładniej – wykonują swe pierwsze loty, co często kończy się małymi lotniczymi katastrofami (na szczęście niezbyt groźnymi).
Po wydmach można chodzić, uważać tylko trzeba, aby nie niszczyć roślinności, która trochę je stabilizuje. Odradzam wyprawę boso, bowiem piasek na południowych zboczach nagrzewa się do tak wysokiej temperatury, że parzy gołe stopy. W przeszłości zarząd parku utworzył w tym miejscu jedyną wędrowną trasę w Sandbanks: Cedar Sands Trail. 2-kilometrowa ścieżka tworzy pętlę, na której pokonanie wystarczy nam jedna godzina. Na trasie ulokowano 12 przystanków z informacjami o parku i jego geologiczno-przyrodniczych atrakcjach.
Oczywiście najważniejsze to piasek i czysta, ciepła woda na plażach, ale są też i inne atrakcje. W pobliżu obozowiska Richardson, wśród wymywanych przez fale kamyków możemy znaleźć prehistoryczne skamieliny drobnych żyjątek morskich sprzed 450 milionów lat, a kierując się na wschód od plaży, znajdziemy się w pejzażu, gdzie na płaskim skalistym brzegu narzucone są przez lodowiec olbrzymie popękane głazy.
W parku jest też rzeka, która walczy z zasypującym jej ujście piaskiem, a że czyni to nieudolnie, to rozlewa się szeroko, a miejsce to jest jednym z najlepszych do brodzenia dla małych dzieci. Rzeka jest pełna ryb i bez trudu można nałowić w niej sunfishów – bardziej ambitnych i złaknionych większych sztuk przestrzegam, że panuje tu duży ruch, który nie sprzyja rekordowym połowom.
Do Sandbanks można przyjechać z psem, ponieważ znajdują się tu dwie specjalnie dla nich wyznaczone plaże: jedna u ujścia rzeki z East Lake, druga po lewej stronie plaży Richardson w pobliżu klifowego wybrzeża. Tak nawiasem, to jedno z najładniejszych miejsc w Sandbanks.
Dojazd do Sandbanks z Toronto zajmuje 2,5 godziny; do Belleville autostradą 401, później na południe drogą nr 62 do County Road 12.
Jerzy Rosa
Mississauga
Sposób na weekend: Guelph Lake Conservation Area
Grand River to kapryśna rzeka – w przeszłości sprawiała niezwykle wiele kłopotów pierwszym osadnikom w południowym Ontario, zatapiając im pola, burząc mosty i młyny. W końcu postanowiono ją ujarzmić, a zrobiono to w ten sposób, że przegrodzono tamami większość jej dopływów. Powstało w ten sposób wiele malowniczych jezior, a "Wielka Rzeka" przestała zagrażać egzystencji osiadłych wzdłuż jej biegu ludzi.
Guelph Lake jest jednym z nich – to sztucznie utworzony zbiornik wodny, leżący na północny zachód od Mississaugi, w odległości mniej więcej godziny jazdy samochodem. Jezioro powstało po utworzeniu w 1974 roku zapory na rzece Speed, przepływającej przez tamtejszy okręg Guelph/Eramosa. Każdego roku wiosną spływający z wyżej położonych regionów stopiony śnieg oraz regularne opady gromadzone są w zbiorniku i stopniowo upuszczane do rzeki. Z końcem jesieni lustro wody jest już znacznie obniżone i zimą całość zwykle zamarza. W tym czasie park jest wyłączony z aktywności turystycznej, chociaż w przeszłości GRCA (Grand River Conservation Authority) udostępniało jezioro dla wędkarzy podlodowych. Na samej zaporze działa mała hydroelektrownia.
Sposób na weekend: Darlington, Earl Rowe, Sibbald Point
Urodziny królowej Wiktorii to ważna data w kalendarzu każdego miłośnika biwakowania. Od najbliższego bowiem długiego weekendu swe bramy otwierają wszystkie parki prowincyjne w Ontario. Od tej pory aż do Święta Dziękczynienia (8 października) można wybrać się pod namiot do jednej z kilkudziesięciu zielonych oaz na terenie naszej prowincji.
Nazwa "park" jest dla przybysza z Polski nieco myląca – nie ma tutaj wysypanych żwirowych alejek i ustawionych przy nich ławek, nie ma placów zabaw, fontanny i klombów z kwiatami i wszechobecnych tabliczek, by nie deptać trawników – kanadyjska wersja parku bardziej skłania się do naszej polskiej idei parków narodowych, co w przełożeniu na prowincje – dało w efekcie park prowincyjny. W odróżnieniu od wielu parków narodowych i miejskich – można w nich biwakować, i to na różne sposoby: pod namiotem, w przyczepie kempingowej czy w jurcie.
Sposób na weekend: Forks of the Credit
W niewielkiej odległości od Wielkiej Torontońskiej Aglomeracji (GTA) znajduje się park prowincyjny, który jest częścią Niagara Escarpment, jednego z 12 Światowych Rezerwatów Biosferycznych ustanowionych przez UNESCO. To istna perła wśród naszych zielonych oaz, pełna zaskakujących widoków – doskonała na krótki wypad poza miasto o każdej porze roku.
Forks of the Credit Provincial Park jest popularnym miejscem odpoczynku Kanadyjczyków od wielu, wielu lat. Przełom rzeki Credit i malownicze wodospady, bystrza i kaskady przyciągały w to miejsce spragnionych wypoczynku na świeżym powietrzu mieszkańców okolicznych miast i miasteczek. W latach 30. ubiegłego wieku narodziła się myśl, by miejsce to i otaczające je rozległe pola i łąki stały się parkiem. Stworzono go wiele lat później i dzisiaj po jego 282 hektarach wiodą wspaniałe trasy spacerowe z głównym punktem – wodospadem w pobliżu miejscowości Cataract.
Sposób na weekend: Hilton Falls
Od pierwszego maja czynne są na terenie południowego Ontario rezerwaty przyrodnicze zwane "conservation areas". Niektóre z nich są większe i bardziej malowniczo położone niż parki prowincyjne, a różnica między nimi polega tylko na podporządkowaniu się administracji – conservation areas zarządzane są przez lokalne władze, parki prowincyjne podlegają centralnej instytucji zwanej Ontario Parks.
Sposób na weekend: Burns, Bronte Creek, Pinehurst Lake, Boyd
Z początkiem maja otwiera swe bramy większość przyrodniczych rezerwatów w południowym Ontario zwanych Conservation Areas. To sygnał, że zbliża się już czas, by spędzać jak najwięcej chwil na łonie przyrody. 21 maja otwarte zostaną także prowincyjne parki, a wtedy nic już nie będzie usprawiedliwiało naszego lenistwa, gdy nie odwiedzimy w tym sezonie chociaż kilku zielonych skansenów, gdzie mądrze chroniona natura daje nam schronienie przed ciemną stroną naszej cywilizacji – pośpiechem, hałasem i zaśmieconym otoczeniem.
Sposób na weekend: Valens, Heart Lake, Mountsberg
Kilka przyrodniczych rezerwatów, czyli conservation areas, wartych jest szczególnej rekomendacji. Zanim rozpocznie się pełnia sezonu i swe podwoje otworzą parki prowincyjne – conservation areas stanowią najlepszą gwarancję dobrego wypoczynku i pełnego kontaktu z naturą. Przed tygodniem polecałem Rockwood i Albion Hills – dzisiaj następne przyrodnicze perełki: Valens, Heart Lake i Mountsberg.
Sposób na weekend: Elora Gorge, Rockwood
Choć z jednej, południowej, strony nasza torontońska aglomeracja przylega do jeziora Ontario, co w skuteczny sposób ogranicza eksplorację okolicy, to pozostałe kierunki oferują niezliczone atrakcje, do których niewątpliwie należą conservation areas. Te przyrodnicze rezerwaty często zajmują nawet po kilkaset hektarów terenu, gdzie flora zachowana jest nadal w swym nienaruszonym stanie.
Wiele z nich czynnych jest przez cały rok, a do innych, zanim rozpocznie się letni sezon, można podjechać, zostawić auto u bram i pospacerować wśród odradzającej się po zimie przyrody.
Sposób na weekend: Albion Hills Conservation Area
Późną jesienią, gdy większość prowincyjnych parków jest już od dawna zamknięta, jest park, który na nas czeka przez okrągły rok. To Albion Hills leżący niedaleko Bolton. O tej porze roku można tam spacerować lub jeździć na rowerze - ale gdy tylko spadnie śnieg, radzę tam wybrać się z nartami biegowymi lub z sankami, bo Albion Hills Conservation Area jest pełen niezłych górek, a przełajowi biegacze nie mogą tam narzekać na nudę.
Jesienią, zimą i na wiosnę główną atrakcją Albion Hills są przełajowe trasy. Wytyczono ich tu aż 27 kilometrów. Główne ścieżki, a jest ich trzy, posiadają "kolorowe" oznaczenia: "Blue", "Yellow" i "Red" - od nich odchodzą jeszcze trasy, które oznaczone są czarną strzałką i radzę przeciętnym biegaczom, crossowcom i rowerzystom je omijać - "czarne" szlaki to w większości ekstremalnie trudne trasy z niebezpiecznymi spadkami, pełne wystających korzeni i niezamarzającego błota.